wielkie, poranne sniadanie
wielka, nocna, kolacja... i turecki deser...mniaaam
LE PUY
poniedziałkowy swiateczny obiad z widokiem na doliny...
po trawce na komarze... to już chyba ostatni raz jak loca ubrała gruba, nariarską skarpetke... żersperrrrrrrrrr
No comments:
Post a Comment